I znów zaczynam kłamać .
Jest to nawyk ,którego się nie
potrafię oduczyć.
Nawet nie chce.
Już nawet nie przejmuję się tym ,że
Cię zranię.
Dopóki ty kłamiesz i ranisz ,mogę
znieść wszystko.
A dla twego uśmiechu zrobię wszystko.
Dlatego będę kłamać.
By zobaczyć twą szczerą złość
Nie chce już tego fałszywego
uśmiechu.
Niech on przepadnie.
A ty razem z nim
Zniknijcie z mojego życia na dobre.
Niech zastąpi was pustka i śmierć.
Teraz zagłębiam się w kłamstwie.
I jest mi lepiej niż wtedy gdy prawdę
mówić muszę.
Więc zniknijcie
I dajcie mi żyć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz