Polska -Moja kochanka.
Piękna,choć krwią rozpusty zbrukana.
I choć zimna i choć smutna.
Łzami znów zalana,
Wiem,że mnie jako jedyna pokochała.
Że oczy jej zielone niczym trawa po
której chodzę.
Że usta tak czerwone i ciepłe niczym
ogień z domowego kominka.
I ciało które gotowe by mnie chroni.
I ramionami matczynymi do snu zachęcić.
Bo Polska mą lubą.
I choć mnie na smyczy trzyma.
Ja pod jej butem
Ona pod mą ręką.
Tak miłość się objawia.
Patriotyzm przeze mnie nie przemawia.
To Polska ma ukochana.
To ja jej przyjaźń dałam.
Dla Niej Od Lici ~
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz