sobota, 11 maja 2013

Paranoja


Zmęczone ciało odmawia posłuszeństwa

Ciężkie powieki opadają w dół i dół gasząc mój świat czarną osłoną

Oddech wyrównuje się powoli

Tak. nie potrafię długo spać

Coraz chudsze ciało.

Coraz mniej chęci do życia

Coraz częstsze bóle i zawroty głowy

Tak. głodzę się

Coraz więcej czerwieni zdobi me ciało

Deszcz zmieszany z czerwienią spływa mi po włosach

Prawą ręką od nadgarstka do zgięcia pokrywają liczne czerwone Szramki

Tak. Tnę się.

Coraz częściej widzę ciebie

Coraz częściej słyszę twój śmiech

Coraz częściej myśleć że idziesz do mnie

Powoli popadam w paranoje.

Stopniowo podwyższa się gorączka

Coraz mniej krwi

Coraz mniej tłuszczu

Moje ciało obumiera

A moja dusza

Już dawno odpłynęła

Tak popadam w paranoje

I chce cię ujrzeć...

Proszę,nie mów że to nie mam sensu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz