wtorek, 7 maja 2013

No chyba nie! ~Misaki.


Dobra,moja przyjaciółka Misaki napisała to. Powiedźcie co sądzie o tym kawałku a będę się cieszyć ja dziecko <3

 
Wziąłem Magdę na ręce choć to w cale nie było takie łatwe. Dużo się przy tym kręciła i cały czas mówiła o jakimś Dorczyńskim. Nie wiedziałem o jakiego Dorczyńskiego chodziło. Nie znałem całej klasy a co dopiero nazwisk jej przyjaciół. Trudno, najwyżej później z nią o tym pogadam. Będzie mi musiała sporo wyjaśnić…
- O! Oliwer, jak miło. Jesteś taaaki kochany. Bierzesz mnie na ręce jak swoja dziewczynę – mruczała pod nosem
- Bo ty jesteś moją dziewczyną – odparłem powstrzymując się od śmiechu
- Tak? O ja! Jestem dziewczyną Oliwera! – krzyczała przy okazji uderzając mnie swoimi rękami po twarzy – Klaudia! Klaudia! Wiesz? Jestem dziewczyną Oliwera!
Zaś ona pokiwała tylko smutno głową i szła dalej przed nami.
Wszedłem na piętro, i skierowałam się do pokoju do którego weszła akurat koleżanka Magdy. Pomieszczenie było poobklejane zdjęciami Olgi, co dawało tak paskudny nasteruj, że od razy miało się ochotę wyjść. Nie zdziwię się jak Magda zwymiotuje od razu po przebudzeniu…
- Połóż ją tutaj – poleciła Klaudia i wskazała różowe łóżko
Wykonałem jej polecenie, przy okazji zdejmując buty mojej śpiącej królewnie, która od razu po przyłożeniu głowy do poduszki całkowicie odpłynęła.
- To kto ją pilnuje? – wyleciała z pytaniem jak zwykle Sara
- Co?- wyrwało mi się – Chcecie ją tu pilnować?
Obydwie popatrzyły na mnie z ironią i z rozczarowaniem pokiwały głową.
- Myślisz że ona tutaj spokojnie wyleży do końca imprezy?
- No… Tak – nieśmiało odpowiedziałem
Zaraz się roześmiały co mnie trochę zdenerwowało, ale cóż… co się robi dla dobra swojej pijanej dziewczyny?
- Dobra Oliwer, skup się – chwyciła mnie za ramiona Klaudia – Najpierw ja tu zostanę i będę jej tu pilnować, potem przyjdziesz na końcu ty i w końcu Sara. Jeżeli ktoś będzie miał z nią jakieś problemy, to… to… - zawiesiła się – to się coś wykombinuję. Dobra spadajcie – rozkazała a my o dziwo wyszliśmy bez żadnych protestów z pokoju.
- No to co teraz? – zapytałem nieśmiało
- Jak to co? Magda się narąbała, choć nie wiem dlaczego, ale dobra… no, ale nie wiem jak ty, ja się idę bawić – powiedziała i zeszła szybko w dół .
A ja? Ja postanowiłem zrobić to samo.

Przez jakieś 30 min, moim zajęciem było jedynie tępe gapienie się na zdziczałą młodzież. Nie było już chyba nikogo kto by czegoś nie wypił. No może Sarą i Klaudią, i może resztą koleżanek Magdy. Szczerze, to nie wiedziałem, co oni widzieli w narąbaniu do nieprzytomności aby potem nic nie pamiętać. Z resztą, ja mówię na nich, a moja dziewczyna zrobiła to co oni. W ogóle nie wiem jak do tego doszło, a co dopiero jak ja na to pozwoliłem. Nie… Ona nie mogła się na to dobrowolnie zgodzić. To musiał być jakiś podstęp bo inaczej, nie wieże żeby to zrobiła.
W końcu postanowiłem sprawdzić co u dziewczyn na górze, i przy okazji zmienić Klaudię. Wspiąłem się sennie po schodach i weszłam do dusznego pokoju Olgi.
Rozglądnąłem się spanikowany po pomieszczaniu, szukając Magdy, lecz jedynie co znalazłem to leżąca na kanapie Klaudię!
- Nie ma jej! Nie ma! – krzyczałem równocześnie tarmosząc dziewczynę ze rękaw
- Która godzina? – wysepleniła sennie
- Klaudia ogarnij się!
- Ale, co? Gdzie jestem?
- Na imprezie! Zasnęłaś, a nasza pijana podopieczna właśnie zwiała z pokoju!
Od razu otwarła szerzej oczy i szybko usiadła. Potem, jakieś 30 sek potem wybiegła z pokoju bez słowa, i skierowała się ku dołowi. Dziwne że nigdy nie czekała na reakcję innych… Cóż, nie pozostawało mi nic innego, niż zrobić to samo co ona.
Chwilę później znów znaleźliśmy się w gęstwinie ludzi, i musieliśmy się rozpychać wręcz siłą, aby dotrzeć do kuchni, skąd był najlepszy widok. Na nic nie czekając wspiąłem się na kuchenny stół i rozejrzałem się szukając Magdy. I potem… nie wiedziałem czy mam się cieszyć że ją tak szybko znalazłem, bez szczególnych utrudnień, czy płakać z tego co robiła na moich oczach, z tym czymś.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz