Gdy patowość owej sytuacji ogarnia
całe twe ciało.
Zdaje się ,że pokochałem wodę.
Więc śmierć w niej wydawała się
piękna.
Gdy jej chłód zmroził mi dusze.
Wiedziałem już co mam robić.
Puściłem więc linę.
Mój ostatni ratunek.
I zobaczyłem Ciebie.
Poczułem kojącą błogość.
Nie było mi zimno.
Było tak... Przyjemnie.
Już wiem. Że to co skrycie chciałem.
To mnie Ciebie za przyjaciela.
Mój drogi Fredrichu...
Ciesze się ,ze Cie poznałem.
I ciesze się ,że właśnie tak było
dane mi uciec.
Ze świata w którym czerwień króluje.
Inspirowane „Napola”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz