sobota, 1 lutego 2014

Sama słodycz

Zawsze chciałam być słodka.
Ubierać falbaniaste suknie.
Zwiększać swoje oczy.
Mieć pastelowe loki.
I nienaturalnie pełne wiśniowe wargi.
Ale jestem sobą.
Ze zniszczonymi poplątanymi loczkami
Koloru bliżej nieokreślonego.
Z małymi okrągłymi oczami
Koloru szarego nieba.
I małymi ustami
Koloru spróchniałego drewna.
Ale jeżeli ty mnie polubisz
To zaakceptuje siebie
I pokocham swoje ciało.
Wraz ze zjedzeniem twego.
Moje kochanie, powiedz więc, że mnie akceptujesz.
Ponieważ już naprawdę.
Ale to naprawdę.
Zgłodniałam .
Hehe.
DO zobaczenia w piekle przeklęta grzesznico.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz