niedziela, 23 lutego 2014

Anioły


Najokrutniejszymi stworami w świecie i najbliżej ludzi są anioły.
Żądzą nimi bogowie, plugawe dla nich wszystko co żywe.
Święte dla nich wszystko co martwe.
Tak Michaelu
Tak Gabrielu.
I wszyscy wy inni
„Czyści i biali”
Co kruczą czerń chowacie pod skrzydłami.
Ukarzcie się światu
Jako nędzne robaki.
Depcząc po innych
Lub nie pokazujcie się wcale
Bo wolimy żyć w  nieświadomości.
Niż z wiedzą, że to w co wierzymy
Jest zwykłym kłamstwem.

wtorek, 4 lutego 2014

Proszę.

Ne ne.
Smutno mi
Chce o czymś pogadać
Obojętne o czym
Powiedz mi jak żyjesz.
I co dobrego się wydarzyło
Zaczaruj uśmiechem
I pokoloruj mój pokój
Bym, chociaż tu.
Jak w zielonych słuchawkach
I granatowym łóżku
Poczuła się.
Jak w domu.
Swoim. Własnym. Bezpiecznym
Proszę. Proszę.
Bardzo proszę.




Żałosna obojętność.

Nie chce pokazywać swoich łez.
To żałosne.
Nie potrafię im w żaden sposób pomóc.
Jedynie stać bezczynnie.
Nasłuchiwać.
I patrzeć.
Obojętnie.

sobota, 1 lutego 2014

Sama słodycz

Zawsze chciałam być słodka.
Ubierać falbaniaste suknie.
Zwiększać swoje oczy.
Mieć pastelowe loki.
I nienaturalnie pełne wiśniowe wargi.
Ale jestem sobą.
Ze zniszczonymi poplątanymi loczkami
Koloru bliżej nieokreślonego.
Z małymi okrągłymi oczami
Koloru szarego nieba.
I małymi ustami
Koloru spróchniałego drewna.
Ale jeżeli ty mnie polubisz
To zaakceptuje siebie
I pokocham swoje ciało.
Wraz ze zjedzeniem twego.
Moje kochanie, powiedz więc, że mnie akceptujesz.
Ponieważ już naprawdę.
Ale to naprawdę.
Zgłodniałam .
Hehe.
DO zobaczenia w piekle przeklęta grzesznico.