niedziela, 17 marca 2013

„Jaś i Małgosia."


Słyszeliście zapewne wiele historii o leśnych elfach. I zapewne myślicie że są to niesamowicie piękne i niewinne stworzenia. Wyglądają nieludzko. Są wygłodzone ,brudne. Lub oszałamiająco piękne. Lecz zawsze miały brudne dusze.

Jaś i Małgosia."

Pewne dwa elfy wybrały się na przechadzkę. Były to elfy dziecięce. Dwa bliźniaki. Wychudzone blade, brudne. Obraz nędzy i rozpaczy.

Ujrzała ich pewna staruszka.

Zaoferowała nam pomoc.

Chciała nas wykarmić i napoić. Jeśli nie mamy dokąd się udać to nami zająć.

Była naprawdę sympatyczna.

Ale byliśmy głodni.

Przy zapadnięciu zmierzchu obnażyliśmy prawdziwe formy.

Zdarliśmy skórę z ciał i ukazały się łuski rogi guzy. I kły.

Zbliżyliśmy się do kobiety.

Była łatwym celem.

Lecz wciąż w jej oczach widzieliśmy miłość.

Miłość pomieszaną ze strachem

Rozerwaliśmy jej skórę ostrymi niczym nóż paznokciami,

Oderwaliśmy mięso zębami.

I zjedliśmy ją ze smakiem.

Widocznie im więcej serca tym smaczniejszy posiłek

Zebraliśmy jej resztki do pieca i spaliliśmy.

Wokół roznosił się smród spalonego ciała.

Zadowolenia przybraliśmy dziecięce postacie i wyszliśmy z domku biegnąc do leśniczego i wyznać mu historie okrutnej wiedzmy która się znęcała nad nami. I chciała nas pożreć. Ale z siły woli do życia udało nam się uciec.
                      

                                                                                                                   Asu...
                                                      
      

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz